Legenda wprost o reprezentancie: po transferze zderzył się ze ścianą

👉 Żurkowski śrubuje dorobek Polaków. Została tylko jedna liga

Asysta-marzenie Skórasia zaraz po wejściu na boisko [WIDEO]

Czytaj też

Asysta-marzenie Skórasia zaraz po wejściu na boisko [WIDEO]

Adrian Janiuk, TVPSPORT.PL: – Michał Skóraś nie ma dobrego początku w FC Brugge. We wtorkowym meczu z KV Kortrijk (3:3) wszedł na boisko w 85. Minucie i zdołał zaliczyć asystę. To dopiero pierwsze podanie otwierające drogę do bramki kolegom z drużyny w spotkaniu ligowym. Skóraś grywa ogony w belgijskim zespole. Z czego wynika trudna sytuacja polskiego skrzydłowego?
Włodzimierz Lubański (legenda reprezentacji Polski i ligi belgijskiej): – Skóraś zaliczył efektowne wejście, bo po niespełna minucie znakomicie dośrodkował w pole karne wprost na głowę kolegi z zespołu. Jedna jaskółka jednak wiosny nie czyni. Nie ma co ukrywać, jak na razie zderzył się ze ścianą, ale nie można spisywać go na straty. Jego sytuacja świadczy to o tym, że liga belgijska to nie są łatwe rozgrywki. Kilka lat temu przepadli w niej inni Polacy, którzy mieli niezłe umiejętności. Filip Starzyński, Rafał Pietrzak, a także bardzo utalentowani Rafał Wolski, Kacper Kozłowski i Bartosz Kapustka nie dali sobie rady na belgijskiej ziemi. Mam nadzieję, że w przypadku Skórasia tak nie będzie. Rzeczywiście gra mało albo nawet bardzo mało, ale FC Brugge solidnie w niego zainwestował, więc na pewno nadal wiąże z nim nadzieje. Oby okazało się za jakiś czas, że będzie kimś na miarę Marcina Wasilewskiego czy braci Żewłakow dla swojego klubu. 

– Fakty na razie są takie, że gwiazda Lecha Poznań i reprezentant Polski przepadł w średniej lidze europejskiej. Nie wygląda to kolorowo...
– Myślę, że zdawał sobie sprawę, że trafił do czołowego belgijskiego klubu i łatwo nie będzie. FC Brugge regularnie występuje w europejskich pucharach różnego szczebla, ale ten zespół znaczy więcej na Starym Kontynencie od Lecha. Konkurencja jest naprawdę bardzo duża. W tym zespole grają praktycznie sami reprezentanci różnych krajów z całego świata. Są to piłkarze klasy międzynarodowej, którzy sprawdzają się w boju. Skóraś musi dopracować wszelkie braki w swojej grze i wtedy realnie będzie w stanie powalczyć o miejsce w składzie. Od początku było wiadomo, że nie dostanie nic za darmo. 

– To bardziej kwestia przystosowania się do nowych warunków czy jednak piłkarsko FC Brugge to za wysokie progi?
– Trudno jest jednoznacznie stwierdzić po tak krótkim pobycie. Skóraś potrafi dać "coś" nowej drużynie. Mimo że na boisku spędził dotychczas zaledwie 640 minut, zapisał na swoim koncie pięć asyst. Sądzę, że kredyt zaufania wobec niego Belgowie wciąż mają, ale taki stan rzeczy nie będzie trwał wiecznie. Na tę chwilę jego przygoda z FC Brugge nie układa się po myśli klubu, kibiców, jak i jego samego. Na razie nikt nie ma prawa być zadowolonym.

Asysta-marzenie Skórasia zaraz po wejściu na boisko [WIDEO]

Czytaj też

Asysta-marzenie Skórasia zaraz po wejściu na boisko [WIDEO]

Dlaczego Holendrzy i Belgowie nie chcą Polaków? "Nie chcę być brutalny"

Czytaj też

Dlaczego Holendrzy i Belgowie nie chcą Polaków? "Nie chcę być brutalny"

– Może wypożyczenie do innego klubu byłoby rozsądnym rozwiązaniem?
– Jeśli już to po sezonie, ponieważ teraz nie było w ogóle takiego tematu. Nie dziwię się, bo FC Brugge na wiosnę będzie rywalizował w fazie pucharowej Ligi Konferencji, więc potrzebują mieć szeroką kadrę.

– Dziwić nie może fakt, że Skóraś stracił miejsce w reprezentacji Polski.
– Absolutnie! Dziwne byłoby, gdyby w obecnej formie znalazł się w reprezentacji Polski, ale w kręgu zainteresowań z pewnością pozostaje. Bez dobrej dyspozycji jednak ani rusz. Na razie musi się skupić na tym, żeby ratować karierę i uniknąć szybkiego powrotu do polskiej ligi.

– W Belgii nie pojawiają się opinie, że FC Brugge kupił kota w worku?
– To nie tak, bo był to piłkarz sprawdzony. Grał przecież w reprezentacji, był na mundialu, a przede wszystkim zaliczył znakomite występy w Lechu na arenie europejskiej. Nie skreślałbym Skórasia po półrocznym pobycie w nowym otoczeniu. Wierzę, że ten zawodnik będzie w stanie dać jeszcze wiele radości fanom FC Brugge, a co za tym idzie, również naszej kadrze narodowej.

– Spodziewał się pan, że jeden z najzdolniejszych polskich piłkarzy młodego pokolenia przepadnie w lidze belgijskiej?
– Jak każdy kibic FC Brugge oczekiwałem zdecydowanie więcej. Ma kłopoty z przebiciem się do składu. Na dodatek nie jest pierwszym graczem do wejścia. Zdarzały się mecze, że w ogóle nie podnosił się z ławki. Na 23 mecze ligowe tylko raz wyszedł w podstawowym składzie. Przez 90 minut na boisku nie przebywał ani razu. Trudno o optymizm, ale trzeba starać się go poszukać, jeśli chodzi o sytuację Skórasia. Najważniejsze, żeby on sam był w stanie go w sobie wykrzesać. Musi udowodnić, że jest lepszy od pozostałych skrzydłowych. Trzymam kciuki za to, żeby tak się stało.

Dlaczego Holendrzy i Belgowie nie chcą Polaków? "Nie chcę być brutalny"

Czytaj też

Dlaczego Holendrzy i Belgowie nie chcą Polaków? "Nie chcę być brutalny"